Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kościół w Simoradzu. Czy w średniowieczu był siedzibą templariuszy?

WIK
Czy w średniowieczu templariusze utrzymywali w Simoradzu komandorię? Niestety, tego nie wiemy. Pewne jest natomiast, że zabytkowy, simoradzki kościół św. Jakuba kryje jeszcze niejedną tajemnicę.

Kościół w Simoradzu jest jednym z najstarszych na całym Śląsku Cieszyńskim. Pierwszy dokument wymieniający miejscowość z nazwy pochodzi bowiem już z roku 1286. Od razu też dowiadujemy się o istnieniu parafii. Z relacji wynika bowiem, że proboszcz Tilo z Simoradza odczytał w kościele raciborskim klątwę na księcia Henryka wrocławskiego.

- A trzeba wiedzieć, że raciborska świątynia była kościołem templariuszy. Dlaczego więc ekskomunikę odczytał proboszcz z dalekiego Simoradza? Tego nie wiemy, natomiast wśród naszych parafian funkcjonuje ustny przekaz, jakoby przed wiekami żył w Simoradzu templariusz - mówi ks. Stanisław Pindel, proboszcz tamtejszej parafii św. Jakuba.

Zawodowi historycy podchodzą jednak do tego typu ludowych przekazów z dużą rezerwą. - To prawda, że kościół w Simoradzu należy do najstarszych na Śląsku Cieszyńskim, a tamtejsza parafia istniała grubo przed akcją kolonizacyjną z przełomu XIII i XIV wieku. Mimo to wątpię, by w Simoradzu żyli templariusze. Gdyby tak było, pewnie zachowałyby się na ten temat jakieś historyczne przekazy - mówi Mariusz Makowski z Muzeum Śląska Cieszyńskiego i dodaje, że sprawę należy traktować w kategoriach legendy.

Zdaniem mieszkańców Simoradza, podobne spekulacje mają jednak podstawy, ponieważ pierwotna świątynia została wzniesiona we wsi już w XIII wieku. Tak jak obecnie, była murowana. Do dziś o średniowiecznym rodowodzie kościoła przypomina gotyckie prezbiterium.

- Jego kamienne mury mają półtora metra grubości. Do dziś zachował się też średniowieczny portal oraz gotyckie sakramentarium, czyli miejsce, gdzie spoczywał święty sakrament - tłumaczy proboszcz.

Najciekawsze jest jednak to, co odkryto w trakcie przeprowadzonych kilka lat temu gruntownych prac renowacyjnych. Na ścianie prezbiterium, pod 19 warstwami farby, specjaliści natknęli się na gotyckie zacheuszki z wpisanymi w okrąg, charakterystycznymi krzyżami templariuszy.

- Pierwotnie te krzyże były czerwone, otoczone aureolą zielonych fal - mówi proboszcz i wspomina, że kiedy o odkryciu dowiedzieli się współcześni templariusze z katowickich Panewnik, od razu przyjechali do Simoradza.

- Odwiedzili nas w niedzielę, w dodatku przyjechali w swych historycznych strojach. Co ciekawe, oni również stwierdzili, że nawet kształt naszego kościoła może świadczyć, iż Simoradz rzeczywiście był komandorią Zakonu Rycerzy Chrystusa i Świątyni Jerozolimskiej. Choć oczywiście żadnej pewności nie ma - zastrzega ks. Pindel.

Przypomina jednak, że w średniowieczu na całym Śląsku istniało około 50 komandorii, a templariusze zakładali je w newralgicznych miejscach. Tymczasem Simoradz znajduje się niedaleko dawnego szlaku handlowego biegnącego przez Śląsk Cieszyński z Moraw do Małopolski. Ciekawe jest również, iż historycy udowodnili kontakty Księstwa Cieszyńskiego z Ziemią Świętą w okresie wypraw krzyżowych. W trakcie badań archeologicznych prowadzonych na Wzgórzu Zamkowym w 1947 r. specjaliści Muzeum Archeologicznego z Warszawy odkopali bowiem średniowieczną pieczęć bizantyjską, której wystawcą był Aymar Monachus, patriarcha Jerozolimy w latach 1194 - 1203. Do kogo adresowany był list patriarchy? Jaką treść zawierał, tego niestety nie wiemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto