Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec festiwalu "Kino Na Granicy"? Organizatorzy szukają funduszy na kolejną edycję

Łukasz Klimaniec
Cieszyn może stracić imprezę, która co roku przyciąga nad Olzę tysiące widzów. Chodzi o międzynarodowy przegląd filmowy Kino na Granicy, uznane już w Polsce wydarzenie. Organizatorzy w rozesłanej do widzów informacji potwierdzili, że w tym roku wyczerpali możliwości finansowania imprezy ze środków Unii Europejskiej, dzięki której przegląd rozwijał się przez kilka ostatnich lat.

- Stanowiły one połowę całego budżetu. Państwowe i lokalne instytucje oraz samorząd nas, delikatnie mówiąc, finansowo nie rozpieszczają - zaznaczają.
Do wyboru mają zorganizowanie zdecydowanie mniejszej, uboższej imprezy lub po prostu zakończenie przeglądu na 14. edycji. Chyba że znajdą poważnego sponsora.

Maciej Gil, dyrektor programowy Kina na Granicy, pytany o przyszłość imprezy przyznaje, że nic nie jest wieczne.

- To nie są czasy, że rodzą się festiwale, które mają szansę trwać kilkadziesiąt lat, jak Krakowski Festiwal Filmowy czy wielki festiwal w Karlovych Varach - mówi.
Zaznacza jednak, że organizatorzy działają tak, jak gdyby 15. edycja przeglądu miała odbyć się normalnie. Rozpoczęli już wstę-pne rozmowy z potencjalnymi sponsorami i cieszą się z deklaracji władz Cieszyna, że Kino na Granicy otrzyma większe wsparcie od miasta. Powstają pierwsze pomysły repertuarowe.

- Jesteśmy w zdecydowanie lepszych nastrojach niż przed czy w trakcie imprezy - mówi.

Kino na Granicy to największe wydarzenie nad Olzą. W cią-gu ostatnich lat na sześć wiosennych dni do Cieszyna przyjeżdżało ponad tysiąc osób. Zyski- wali miejscowi sklepikarze, hotelarze, restauratorzy. Kina Piast i Central oraz Teatr im. Adama Mickiewicza wypełniały się po brzegi. Jednocześnie projekcje oglądało ponad 1200 osób. Tyle też gromadziły wyjątkowe projekcje plenerowe nad Olzą.

- Gdy przyszedłem do teatru, by zapowiedzieć jakiś film i zobaczyłem te kilkaset osób czekających na seans, pomyślałem, że każda z nich jest niepowtarzalnym argumentem za tym, by ten przegląd istniał. A publiczność dopisuje. Z roku na rok widzów jest coraz więcej. Nie możemy ich zawieść - wyznaje Gil.

Edyta Subocz, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Cieszynie przypomina, że miasto co roku daje organizatorom 25 tys. zł dotacji. W tym roku udzieliło też 450 tys. zł pożyczki.

- Burmistrz zaproponuje radzie zwiększenie kwoty dotacji. Spotka się też z organizatorami, gdy tylko opadną festiwalowe emocje - zaznacza.

Przegląd Kino na Granicy to okazja, by obejrzeć najnowsze dzieła polskiej i czeskiej kinematografii i przypomnieć filmy, które bawiły widzów przed laty. I jedyna w świecie szansa zobaczenia filmu przez graniczną rzekę.

Organizatorem przeglądu jest Stowarzyszenie "Kultura na Granicy". To właśnie dzięki jego staraniom możliwe było zdobycie 72 tysięcy euro na przygotowanie Kina na Granicy. Dzięki temu przegląd został wzbogacony m.in. o transgraniczną projekcję filmową. Był to pierwszy na świecie pokaz filmu, podczas którego publika znajdowała się po stronie jednego państwa (w tym przypadku Republiki Czeskiej), a ekran, na którym wyświetlano film, umieszczony był po stronie drugiego państwa (Polski).

Publiczność oglądała m.in. środkowoeuropejskie filmy kryminalne i gangsterskie, obrazy poświęcone tematyce romskiej oraz piłkarskiej. Wyświetlono cykl filmów Zdenka Svěráka, czeskiego aktora i scenarzysty, i retrospektywę Antoniego Krauze.


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec festiwalu "Kino Na Granicy"? Organizatorzy szukają funduszy na kolejną edycję - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto