Komendant jednak winny

Wyrok jednego roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla Zbigniewa K., byłego zastępcy komendanta powiatowego policji w Cieszynie, orzeczony w listopadzie ub. roku przez Sąd Rejonowy w Cieszynie utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej. Wyrok jest prawomocny. Przypomnijmy, że były komendant został skazany za nieprawidłowości celno-podatkowe oraz sfałszowanie dokumentów, których dopuścił się w 1999 roku. Wszystko miało miejsce w czasie sprowadzania do kraju samochodu.

- Apelacja pierwszego z obrońców opiera się na kwestionowaniu zeznań świadka obciążającego Zbigniewa K., co do zarzutu posłużenia się dokumentami związanymi ze sprowadzeniem samochodu seat. Sąd Rejonowy bardzo szczegółowo ocenił zeznania świadka obciążające Zbigniewa K. Uzasadnił którą z wersji podanych przez świadka uznaje za wiarygodną - czytał uzasadnienie wyroku przewodniczący składu sędziowskiego. Bielski sąd uznał, że doszło do popełnienia przestępstwa skarbowego. Przewodniczący dodał, że dla zapłacenia niższego cła, na rachunkach figurowała znacznie niższa cena pojazdu od tej, za którą został on zakupiony za granicą. Apelację wnieśli dwaj adwokaci Zbigniewa K., on sam oraz prokurator.

- Zarzut sprowadzający się do tego, że sprawa ta nie nadawała się do rozpoznania przed Sądem Rejonowym w Cieszynie, czy też jak zdaje się sugerować obrońca, nawet przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej, jest nieuprawniony. Został oparty wyłącznie na takiej argumentacji, że oskarżony jako policjant służbowo, zawodowo był związany z sądem, który często współpracuje z policją w różnych sprawach. Podobnie musiało by być z lekarzami, którzy w jakikolwiek sposób są związani z sądem. Uznaliśmy, że cieszyński sąd zachował bezstronność w tej sprawie - dodał przewodniczący składu.