Kino na Granicy zagrożone! Brakuje pieniędzy!

Festiwal Kino na Granicy od dawna przyciąga do Cieszyna tysiące widzów. Przez kilka wiosennych dni w mieście goszczą tłumy kinomanów z całej Polski, ale także znane postaci świata filmu. Niestety o finansowych kłopotach festiwalu było wiadomo już wiosną tego roku. - Poważnie myślimy, by zakończyć przegląd na tegorocznej, 14. edycji. Kończymy dotację z Unii Europejskiej, dlatego w przyszłym roku będzie nam brakować 250 tys. zł. Próbowaliśmy zabiegać o sponsorów, lecz nie jest to proste. Oczywiście możemy zrobić Kino Na Granicy tylko w kinie Piast. Możemy wrócić do roku 1999, zaprezentować 10 filmów i koniec, ale ja jestem zbyt ambitna, żeby nagle coś tak zwinąć. Wolę więc kompletnie to zakończyć - mówiła w kwietniu Jolanta Dygoś, dyrektorka przeglądu.
Przed kilku dniami organizatorzy potwierdzili, że wyczerpali możliwości finansowania imprezy z europejskich pieniędzy. A fundusze te stanowiły ponad połowę całego budżetu. Mimo to nie składają broni i szukają poważnego sponsora. - Niestety państwowe i lokalne instytucje oraz samorząd, delikatnie mówiąc, finansowo nas nie rozpieszczają - twierdzą.
Maciej Gil, dyrektor programowy Kina na Granicy, pytany o przyszłość imprezy przyznaje też, że nic nie trwa wieczne. Zaznacza jednak, że organizatorzy działają tak, jak gdyby 15. edycja przeglądu miała odbyć się normalnie. - Jesteśmy bowiem w zdecydowanie lepszych nastrojach niż przed czy w trakcie imprezy - mówi, dodając, że organizatorzy liczą na większe wsparcie ze strony miasta, które do tej pory przekazywało do festiwalowego budżetu 25 tys. zł.
Edyta Subocz, rzeczniczka cieszyńskiego ratusza potwierdza zaś, że burmistrz zaproponuje radzie zwiększenie tej kwoty. - Spotka się też z organizatorami, gdy tylko opadną festiwalowe emocje - zapowiada.