Piknik Spadochroniarski w Wiśle tym razem gościł na terenie ośrodka sportowo-rekreacyjnego Jonidło. Impreza miała nie tylko rozrywkowy charakter. - Okazją była 70. rocznica lądowania w kraju podpułkownika Adolfa Pilcha, spadochroniarza AK, który był rodowitym wiślaninem, a także 10. rocznica otwarta w Wiśle Muzeum Spadochroniarstwa - przyznaje Piotr Wybraniec, główny organizator.
Największym zainteresowaniem cieszyły się skoki spadochronowe. Niestety odbyły się tylko trzy. - Skoki były efektowne, zwłaszcza lądowania. Niestety w pewnym momencie musieliśmy przerwać po trzech wylotach. Wiatr był zbyt silny, było to dla skoczków zbyt niebezpieczne - zauważa organizator III Pikniku Spadochroniarskiego w Wiśle.
Na ziemi można było podziwiać sprzęt prezentowany przez liczne grupy rekonstrukcyjne. - Prezentowały się jednostki spadochronowe jak i inne jednostki wojska polskiego. Była też grupa rekonstrukcji komandosów, która prezentowała tradycje swojej jednostki, jej wyposażenie i ubiory. Byli też weterani z II Batalionu Komandosów Zmotoryzowanych oraz z I Samodzielnej Brygady Spadochronowej - wymienia Piotr Wybraniec.
Turyści dopisali. Ogólnodostępny sprzęt najbardziej fascynował dzieci. - Zauważyliśmy, że coś ciekawego się dzieje i postanowiliśmy zostać. Dla dzieciaków najważniejsza jest ta bliskość, że mogą dotknąć, siąść za kółkiem hammera. Dla mnie najlepsza była wojskowa grochówka - podsumował piknik Paweł Olejniczak z Jastrzębia Zdroju.
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?