Dom Narodowy W Cieszynie: Cecylia Gasz - Płońska podsumowuje 2013 rok

Jaki był ten 2013 rok, pierwszy rok pani pracy w Cieszynie w Domu Narodowym?
To był burzliwy rok, moja osoba wywołała wiele kontrowersji. Stoję jednak na stanowisku, że ważniejsze jest to, co się pokazuje swoją pracą, nie to, co ludzie mówią. Najważniejsze jest to, że większość ludzi z Domu Narodowego wychodzi zadowolona.

Udało się wprowadzić nowe zajęcia?
W drugim półroczu wprowadziliśmy nowe zajęcia dla dzieci i młodzieży. Z dużym zainteresowaniem spotkała się między innymi grupa taneczno-mażoretkowa "Cieszyńskie gwiazdeczki". Mają za sobą pierwsze występy. Regularnie na zajęcia chodzi około 30 dziewczyn. Gdy zaproponowaliśmy zajęcia z animacji filmowej, to zgłosiły się dwie osoby. Staramy się odpowiadać na oczekiwania.

Jak kształtuje się frekwencja na organizowanych przez was imprezach?
Frekwencja na naszych imprezach albo współorganizowanych przez Dom Narodowy, wyniosła ponad 133 tysięcy osób. Są to oczywiście dane szacunkowe. Nikt nie liczył,ile dokładnie przykładowo było osób na koncercie Dżemu podczas Święta Trzech Braci, choć ciężko byłoby wcisnąć szpilkę na rynku. Uśmiech ludzi, zadowolenie dorosłych, to jest najlepsze podsumowanie naszej pracy.

Co jest największym wyzwaniem w codziennej pracy?
Zmagamy się z ograniczeniami lokalowymi. Mamy określoną ilość sal. Stan techniczny Domu Narodowego pozostawia wiele do życzenia. Staramy się znaleźć środki zewnętrze na remont, żeby jak najmniej musiało zainwestować miasto.