Ciuchy można dostać za friko

Coraz większą furorę robią punkty wydawania darmowej odzieży. Od kilku miesięcy w kolejnych miejscowościach uruchamia je Stowarzyszenie Żyj Godnie ze Skoczowa. Na Śląsku Cieszyńskim jest już pięć takich „sklepów”, jeden działa w Bielsku-Białej, a dwa kolejne powstaną wkrótce w Katowicach i Krakowie.

— To nasz pomysł. Nie słyszałem, żeby gdzieś w Polsce ubrania można było dostać zupełnie za darmo — mówi Piotr Gruszczyk, szef stowarzyszenia.

Najnowszy punkty wydawania darmowej odzieży właśnie powstał w Mnichu w gminie Chybie. W odnowionym pomieszczeniu spółdzielni stanęły regały, a na nich wylądowały sterty używanych ubrań. Pochodzą od ludzi dobrej woli albo są kupowane za niewielkie pieniądze. Każdy może przyjść i zabrać, co mu się podoba.

— Nie sprawdzamy, czy ktoś jest biedny, czy stać go na zakup ubrań. Bo niby jak — tłumaczy Piotr Gruszczyk.

Punkt wydawania darmowej odzieży w Mnichu czynny jest dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki od 15 do 17. Zaglądają tutaj głównie starsze kobiety, ale trafiają się też bezdomni, bezrobotni i ludzie biedni. — Raz zjawią się tylko dwie osoby, innym razem drzwi się prawie nie zamykają — mówi Alicja Gwiaździńska, wolontariuszka, która zajmuje się wydawaniem odzieży. Teraz największym powodzeniem cieszą się ubrania zimowe, głównie ciepłe kurtki i płaszcze. Jeżeli komuś zbywają w szafie, może je tutaj przywieźć.