Cisza po odnalezieniu zwłok chłopczyka z Cieszyna

[mp]Mimo potężnej kampanii informacyjnej w mediach, zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań i drobiazgowego śledztwa, nadal nie jest znana tożsamość dziecka, nie wiadomo też, w jakich okolicznościach zginął chłopczyk i kim są jego rodzice.

- Nie ma przełomu. Prowadzimy czynności operacyjne i dochodzenie. Szczegółów nie ujawniamy ze względu na dobro śledztwa - mówi Rafał Domagała, rzecznik prasowy cieszyńskiej policji.

Prokurator Piotr Borgieł z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej wyjaśnia, że postępowanie w sprawie śmierci dziecka już raz zostało przedłużone do 19 marca tego roku i wszystko wskazuje na to, że ponownie zostanie wydłużone.

- Trwają czynności dowodowe zmierzające do ustalenia sprawców, przygotowywane są opinie biegłych. Na razie zebrany materiał dowodowy nie pozwala przedstawić nikomu zarzutów. Na pewno jesteśmy bliżej niż dalej - mówi tajemniczo Borgieł.

Nie chciał jednak zdradzić, czy są bliżej rozwiązania zagadki czy też umorzenia postępowania z powodu niewykrycia sprawców śmierci dziecka.

Ważne pytania w sprawie śmierci

Zwłoki dziecka znaleziono 19 marca w stawie na obrzeżach Cieszyna. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie. Nadal w tej sprawie jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Oto one:
Jaka jest tożsamość chłopczyka?
Czy urodził się w Polsce, czy też - jak zakładała jedna z hipotez - w innym kraju i został porzucony przez rodziców lub opiekunów w przygranicznym Cieszynie?
W jakich okolicznościach zginęło dziecko - czy był to wypadek, czy zabójstwo z premedytacją?
Kim są jego rodzice lub opiekunowie?
Do kogo należą numery kart płatniczych i kredytowych, którymi zapłacono w sklepach odzieżowych za ubranka podobne do tych, jakie miał na sobie chłopiec?
Do kogo należą zabezpieczone ślady na ofierze, nienależące do dziecka?