Kręcenie zdjęć trwało trzy dni. Za dzień pracy na planie statysta dostawał 80 zł. Chyba, że był uczniem.
Ziemia obiecana Andrzeja Wajdy, w wielu rankingach uważana za najwybitniejszy film w historii rodzimej kinematografii, to ekranizacja powieści Władysława Reymonta, jedynego w naszej literaturze portretu rodzącego się polskiego kapitalizmu. Bohaterami są trzej przyjaciele: Polak - Karol Borowiecki, Żyd - Moryc Welt i Niemiec - Maks Baum. Pochodzą z różnych środowisk, ale wszyscy żyją w Łodzi - mieście błyskawicznie rodzących się fortun.
Swój wkład do filmu włożyli również cieszyniacy, którzy zagrali statystów w scenach kręconych w Teatrze im. A. Mickiewicza. Cieszyński teatr zastąpił wtedy nieistniejący już teatr w Łodzi, gdzie w czasie przedstawienia Borowiecki dyskutował o interesach.
- Szukaliśmy XIX-wiecznego, ale mało znanego teatru, który nie zostałby rozpoznany na filmie. I tak trafiliśmy do Cieszyna. Wtedy obiekt nie był jeszcze odnowiony i pasował stylistycznie do filmu opowiadającego o starej Łodzi. Ujęcia kręciliśmy nie tylko na scenie, ale też m.in. w lożach. Spędziliśmy w Cieszynie trzy dni - opowiadał DZ w ub. roku Andrzej Wajda. Teraz, podczas Festiwalu Filmowego "Wakacyjne Kadry" w teatrze zorganizowano specjalny pokaz "Ziemi obiecanej" i zaproszono na niego cieszyńskich statystów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?