W ostatni weekend Cieszyn i Czeski Cieszyn obchodziły swoje transgraniczne święto. Wspólna zabawa jak zwykle zaczęła się od tradycyjnego strudla, toastu szampanem i spotkania władz obu miast na Moście Przyjaźni.
Sygnałem do trzydniowej był wystrzał z repliki zabytkowej armaty oraz salwa z muszkietów członków Cieszyńskiego Bractwa Kurkowego. Wcześniej ulicą Głęboką przemaszerował historyczny korowód. Otwierali go legendarni Trzej Bracia. Za nimi maszerowali średniowieczni wojowie, a jeszcze dalej... szwedzcy rajtarzy. Oficjalna inauguracja trzydniowego święta nastąpiła na rynku w Czeskim Cieszynie. Tam samorządowcy przekazali klucze od bram miejskich dyrektorom ośrodków kultury po obu stronach Olzy.
- W tym roku przygotowaliśmy tyle atrakcji, że każdy, niezależnie od gustu i upodobań, znajdzie coś dla siebie - przekonywał zebranych burmistrz Cieszyna, Mieczysław Szczurek i nie była to czcza zapowiedź.
Podczas tegorocznego Święta Trzech Braci każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nie brakowało koncertów, występów i kabaretów zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Ofertę dopełniała solidna dawka lokalnego folkloru, wystaw i imprez sportowych. A że dopisała pogoda, frekwencja była znakomita i cieszyński rynek pękał w szwach.
W piątek zagrała na nim grupa Ustronsky. Wieczorem publiczność porwał zespół Haliny Mlynkovej oraz Budka Suflera. Cieszyniacy razem z artystami śpiewali ich największe przeboje. Gwiazdą sobotniego koncertu był Piotr Kupicha i jego formacja Feel. Członkowie zespołu cieszyli się, że w końcu mogli koncertować na Śląsku Cieszyńskim. Podkreślali też niezwykły klimat miasta. Piotr Kupicha zapewnił zaś, że jeszcze nie raz powróci nad Olzę.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?