Ta zima jest najgorszą w całej historii "Wodociągów Ziemi Cieszyńskiej". Siarczyste mrozy spowodowały, że sieć wodociągowa zamarza, rozszczelnia się i pęka. Awarie stały się plagą zwłaszcza w mieście nad Olzą.
W połowie lutego wody w kranach miało kilka tysięcy mieszkańców Cieszyna. Dlatego władze miasta zwróciły się do spółki WZC o wyjaśnienia. - Przerwy w dostawach wody stały się tak częste, że mieliśmy do czynienia z sytuacją niemal kryzysową, która mocno dezorganizowała życie miasta - mówi Edyta Subocz, rzecznik ratusza.
Piotr Kawka, dyrektor ds. technicznych ustrońskich "Wodociągów", przyznaje, że stara cieszyńska sieć żeliwna nie sprostała lutowym mrozom. Spadki temperatury, które przy gruncie dochodziły do minus 30 stopni oraz brak pokrywy śnieżnej, spowodowały, że ziemia zamarzła na głębokość metra. Naprężeń gruntu nie wytrzymywały hydranty i wodomierze. Rozszczelniały się rurociągi, dochodziło też do ich mechanicznych uszkodzeń, na przykład pęknięć. - Nasi pracownicy w skrajnych warunkach pracowali niemal 24 godziny na dobę, a i tak nie dawali rady usunąć wszystkich awarii. Dlatego do pomocy musieliśmy zatrudnić zewnętrzne firmy - mówi Kawka.
Przedstawiciel "Wodociągów" tłumaczy również, że obok usterek plagą stało się zamarzanie wody w sieci. - Takie przypadki notowaliśmy nie tylko w Cieszynie, ale także w Wiśle, Ustroniu i Skoczowie - stwierdza i dodaje, że mróz "łapał" m.in. wodę w rurociągach biegnących pod regularnie odśnieżanymi miejskimi ulicami i placami. - Przez cały okres istnienia spółki nie mieliśmy tylu problemów co tej zimy, a z pewnością to jeszcze nie koniec kłopotów, ponieważ w poprzednich latach skutki zimy usuwaliśmy nawet jeszcze w kwietniu - mówi Kawka.
Podobnie przekonują w Brennej, której mieszkańcy nie korzystają z wody dostarczanej przez "Wodociągi Ziemi Cieszyńskiej". - U nas grunt jest obecnie zmrożony do głębokości 1,2 metra. Niestety silne mrozy przyszły w okresie, gdy nie było jeszcze odpowiedniej ilości śniegu, w rezultacie my również mamy przymrożony fragment sieci wodociągowej. Do awarii doszło na końcówce naszej sieci i wodę musimy mieszkańcom dowozić. Przyznam, że nie pamiętam podobnej sytuacji - mówi Robert Rymorz, dyrektor brenneńskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?