Policja zabezpieczyła mieszkanie, które wskazała Maria Jura. Znaleziono w nim dziecięce ubranka i zabawki. Prawdopodobnie należały do dziecka, które widziała bielszczanka.
Bielska Prokuratura Okręgowa potwierdza, że nowy ślad w sprawie chłopca jest skrupulatnie badany. Policja współpracuje z Czechami. Ustalenie tożsamości matki o imieniu Milena to tylko kwestia czasu.
- Oby to był przełom, jednak pamiętajmy, że to tylko jedna z weryfikowanych informacji - mówi prok. Piotr Borgieł.
Dodaje, że informacje o dziecku widzianym przez bielszczankę są sprzeczne. Są wątpliwości co do wieku, a nawet co do jego płci.
- Dziecko mieszkające w Bielsku-Białej miało już chodzić po schodach. Jego wiek określano nawet na 3 lata. Chłopiec ze stawu był znacznie młodszy. Jednak wiemy, że oceny wieku mogą się różnić i nie każdy potrafi ten wiek precyzyjnie określić na podstawie wyglądu - podkreśla prok. Borgieł. I dodaje, że w śledztwie dotyczącym śmierci chłopca ze stawu badane są też inne wątki. Trwają specjalistyczne badania m.in. DNA, sprawdzane są transakcje kartami płatniczymi i kredytowymi.
Ta bulwersująca zbrodnia wstrząsnęła województwem śląskim. Na mogile dziecka ciągle leżą kwiaty i palą się znicze.
Z naszą policją współpracują funkcjonariusze m.in. z Czech i Słowacji. Badano także wątek ukraiński. Decyzją prokuratury śledztwo w sprawie chłopca przedłużono do czerwca.
W tym domu mieszkała Milena
Rozmowa z Marią Jurą lokatorką bielskiej kamienicy, która ujawnia nowe fakty w sprawie chłopczyka.
Czy w kamienicy przy ul. Komorowickiej była kobieta z chłopczykiem, znalezionym w stawie na peryferiach Cieszyna?
Podejrzewam, że to mógł być ten chłopczyk. Był bardzo podobny do dziecka znalezionego w Cieszynie - śliczny blondynek z kręconymi włosami. Ale jeśli to był on, to według mnie musiał być starszy. Policja podawała, że znaleziony w stawie miał 18 miesięcy. Ten, który mieszkał tutaj -około 3 - 3,5 roku.
Gdzie mieszkała kobieta z dzieckiem?
W mieszkaniu na parterze. Przez trzy lata stało ono puste. W 2009 roku zamieszkał w nim P., który wyszedł z więzienia. Zrobiła się z tego melina, w której uprawiano nierząd. P. sprowadzał znajomemu Z. (zmarł na początku ub. roku - red.) tam nastolatki. Później Z. chciał się pozbyć z tego mieszkania P. Była sprawa jakiegoś pobicia. W jej efekcie P. trafił do więzienia.
W jakich okolicznościach zjawiła się ta kobieta?
Z. przywiózł ją tutaj w październiku 2009 roku. Była Czeszką, miała na imię Milena. Bardzo ładna, zgrabna, zadbana kobieta w wieku 25-26 lat. Był z nią chłopczyk.
Czy pani rozmawiała z tą kobietą?
Raz poprosiła mnie o pomoc. Pomagałam jej i dziecku wyjść z mieszkania przez okno, bo Z. ich zamknął. Twierdziła, że przyjechała do bielskiego szpitala, by dostać zaświadczenie, iż jej partner, może ojciec dziecka, jest poważnie chory, umiera na raka i chciała załatwić alimenty.
Długo tu mieszkali?
Zatrzymali się na 4 lub 5 dni, bo później w mieszkaniu wybuchł pożar. Policja zaplombowała lokal, w którym były jakieś ciuszki i zabawki dziecka.
Sądzi pani, że pomoże to rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci chłopczyka z Cieszyna?
Poinformowałam o tym policję. Powiedzieli, że będą to sprawdzać.
Rozmawiał: Jacek Drost
Fakty i liczby
- 19 marca 2010 roku w stawie hodowlanym Mewa w Cieszynie znaleziono zwłoki dziecka
- Przyczyną śmierci malucha były obrażenia wewnętrzne. Umierał kilka dni
- Policjanci odwiedzili niemal 50 tysięcy domów, w których było dziecko w podobnym wieku
- Rozklejono tysiące plakatów ze zdjęciami chłopca
- Nad zdjęciami chłopca pracowali najlepsi śląscy specjaliści od grafiki komputerowej
- Wiek dziecka określono na 1-1,5 roku. Wzrost 82 cm.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?