Fani Beskidu Skoczów mogą mieć powody do zadowolenia. Zespół, mimo ciężkiej pracy wykonywanej na treningach, w meczach kontrolnych wygrywa z rywalami. W minioną sobotę w Chorzowie na boisku ze sztuczną nawierzchnią piłkarze Piotra Mandrysza pokonali MKS Myszków 3:1.
- Nieźle się prezentujemy, ale po niektórych zawodnikach widać było, że obciążenia na treningach dają im się we znaki. Od połowy lutego zacznie się już praca nad boiskowymi sprawami - ocenia Aleksander Marek, prezes Beskidu. - Trenujemy ciężko. Chłopcom brakuje świeżości, dlatego momentami grali niedokładnie. A rywal był bardzo dobry - przyznaje Piotr Mandrysz.
Gole dla Beskidu strzelili Damian Szczęsny, Michał Szczyrba i Robert Tkocz. W sparingu zabrakło Damiana Zdolskiego (kontuzja) i Kamila Olszara (przeziębienie). Ten ostatni ma szansę powrócić do klubu po półtorarocznej nieobecności.
- Kamil rozwiązał kontrakt z Polonią Warszawa. Jeśli trener uzna, że przyda się drużynie, będzie grał u nas - mówi prezes Marek. Niewykluczone, że Olszar wystąpi już w jutrzejszym sparingu z Polonią Łaziska, który o godz. 16 zostanie rozegrany w Chorzowie. Zabraknie natomiast Rafała Krupy, który może mieć z głowy nawet połowę rundy. Piłkarz jest kontuzjowany - złamał kość śródstopia. Pozostali trenują z pełnym zaangażowaniem. - Frekwencja na treningach jest stuprocentowa - zaznacza prezes Marek.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?