MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bliżej Regionów - Hażlach

[email protected]
Pałac dotrwał do naszych czasów w niezłym stanie.
Pałac dotrwał do naszych czasów w niezłym stanie.
Nie ma pewnych i jednoznacznych informacji o pochodzeniu nazwy Hażlach. Niektórzy wywodzą ją od niemieckiego "Hasenloch", co oznacza "zajęczą jamę". Nierzadko bowiem organizowano na tych terenach polowania na zające.

Nie ma pewnych i jednoznacznych informacji o pochodzeniu nazwy Hażlach. Niektórzy wywodzą ją od niemieckiego "Hasenloch", co oznacza "zajęczą jamę". Nierzadko bowiem organizowano na tych terenach polowania na zające. Część językoznawców twierdzi, że nazwa Hażlach pochodzi z języka bawarsko-austriackiego. We współczesnych Niemczech znajduje się kilka miejscowości o nazwie Haslach. Tymczasem jeszcze na początku ubiegłego wieku posługiwano się w miejscowych urzędach dwujęzyczną pieczątką z napisem "Gmina Haslach". (zac)

Naj, naj, naj

Najwyższym wzniesieniem jest Kopiec Zamarski liczący 393 m n.p.m.

Najstarszym zabytkiem jest drewniany kościółek z 1731 roku w Zamarskach - najstarszy taki obiekt na ziemi cieszyńskiej.

Najbardziej znanym obiektem jest barokowy pałac rodziny Thunów z XVII wieku w Kończycach Wielkich. (para)


Wspaniałą dziką przyrodę gminy można podziwiać między innymi dzięki myśliwym

Wbrew stereotypowym opiniom myśliwi nie tylko zabijają zwierzęta. Członkowie Koła Łowieckiego "Brzezie" wykonują gigantyczną pracę na rzecz środowiska naturalnego, w którym żyją zwierzęta.

- Członkowie koła budują na gminnych terenach łowieckich paśniki, wykładają karmę dla zwierząt, od 12 do 15 ton zboża rocznie. Polowanie jest zaledwie końcowym efektem naszej pracy. Gdybyśmy nie odstrzeliwali zwierzyny mogłyby się pojawić szkody w uprawach rolnych czy leśnych - mówi Teofil Macura, leśniczy oraz łowczy koła łowieckiego.

Co roku na tereny łowieckie gminy trafia 200 nowych bażantów. Natomiast odstrzeliwanych jest od 150 do 160 ptaków. Na terenach lasów leżących w gminie Hażlach mieszka również około 230 saren. W ciągu roku można upolować jedynie około 60 sztuk. - Polujemy na zające, bażanty i kaczki. Polowanie musi jednak opierać się na rocznych planach. Wcześniej robi się inwentaryzację zwierząt i na jej podstawie ustalamy liczbę tych, które mogą być upolowane. Nie możemy odstrzelić zbyt wielu zwierząt - wyjaśnia Macura.

Z powodu gęstej sieci dróg zdarzają się tu również wypadki potrącenia saren przez samochody. Takie zwierzęta pomniejszają liczbę wyznaczoną do polowań. Później są utylizowane lub przeznaczane na pokarm dla zwierząt w schroniskach. Do takich wypadków dochodzi głównie nocą kiedy zwierzęta zmieniają swoje żerowiska. Rocznie na drogach gminy ginie około 20 zwierząt.

Myśliwy powinien posiadać kilka strzelb. Jest to ważne ze względu na to na jaką zwierzynę się poluje. Inna jest broń na zwierzynę drobną a inna na grubą. Technika polowania wymaga czasami posiadanie tak zwanej broni kombinowanej. Jak dotąd udało mi się upolować dziesięć jeleni z czego za jednego byka zdobyłem brązowy medal - nie bez dumy informuje wójt gminy Hażlach, Karol Folwarczny, który od 13 lat prezesuje Kołu Łowieckiemu "Brzezie".

Przed wojną lasy nadleśnictwa Hażlach odwiedzało wielu szacownych gości. W trakcie pobytu w swojej rezydencji w Wiśle pokazowe polowania urządzał na tych terenach prezydent II Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki. Razem z nim na łowy przybywało wielu zagranicznych dyplomatów, członków rządu i generalicji. W 1936 roku prezydent ustrzelił w hażlaskich lasach 68 bażantów, które dla tego celu były specjalnie hodowane w bażanciarni. Ostatni raz przed wojną Ignacy Mościcki polował w nadleśnictwie Hażlach w 1938 roku.

Obecnie koło łowieckie "Brzezie" jest jednym z najmniejszych terytorialnie. Powierzchnia łowiecka wynosi prawie 3,8 tys. hektarów.

andrzej czerny


Pałac Dobrej Pani

Majątek leżący w Kończycach Wielkich powstał pod koniec XVII wieku. Pałacyk był kilkakrotnie przebudowywany. Ostateczny wygląd uzyskał dopiero pod koniec w XIX wieku. Ostatnim ordynatem pałacu była hrabina Gabriela von Thun und Hohenstein, była żoną hrabiego Feliksa Thuna-Hohensteina, adiutanta cesarza Franciszka Józefa I. Przez mieszkańców Kończyc Wielkich została zapamiętana jako "Dobra Pani".

Po II wojnie światowej władze komunistyczne odebrały jej pałac. Dama cesarskiego dworu, wielka filantropka oraz fundatorka jednego z pawilonów Szpitala Śląskiego w Cieszynie musiała żyć skromnie w wynajętym pokoju w Cieszynie, gdzie zmarła w 1957 roku. Pochowano ją obok męża na kończyckim cmentarzu. Tymczasem pałac, podobnie jak inne takie obiekty w całej Polsce, przekształcono w dom dziecka, który działał tam do ubiegłego roku. Dziś w pałacu można oglądać wystawę poświęconą historii budynku i jego właścicieli.


Dębowe pomniki

W Kończycach Wielkich rośnie siedem dębów szypułkowych - pomników przyrody. Przy ulicy Dolnej, można obejrzeć dwa wyjątkowe okazy. W 2005 roku wojewoda śląski nadał im imiona cieszyńskich książąt piastowskich. "Mieszko", liczący ponad 750 lat jest najstarszym dębem na Śląsku. Obwód jego pnia wynosi 850 cm natomiast wysokość 29 m. Jest zaliczany do piętnastu największych dębów w Polsce. "Przemko" jest młodszy i nieco mniejszy, ma około 450 lat, 28 m wysokości i 550 cm obwodu. W Kończycach rośnie również 5 innych dębów uznanych za pomniki przyrody. Trzy z nich są w wieku około 450 lat a ich obwody sięgają od 410 do 543 cm. Znajdują się na skraju lasu przy ulicy Zamkowej. W pobliżu folwarku "Karłowiec" stoi 350-latek. Jego rówieśnika natomiast można podziwiać nad potokiem Wschodnica.

Dorodny, liczący około 350 lat dąb znajduje się również w Pogwizdowie, przy ulicy Cieszyńskiej. Ma obwód 470 cm.


Spytaliśmy mieszkańców Hażlacha, jak oceniają swoją gminę

Elżbieta Sadowska-Frangowska

Wolę mieszkać na wsi niż w mieści. Tu nie ma takiego ruchu. Co prawda mam problem z rzeką, która od czasu do czasu wylewa. Dwa lata temu zalało mi dom. Gmina oczywiście nam pomogła ale jedynie w ramach budżetu, którym dysponuje. Jak nie mają funduszy, to trudno wymagać więcej.


Stanisław Płonka

W naszej gminie jest bez porównania lepiej niż w Cieszynie. W mieście ruch samochodów budził mnie już o godzinie drugiej w nocy. Teraz śpię bez przerwy do wpół do siódmej. Budzą mnie ptaki. Jeśli chodzi o urząd gminy wydaje mi się, że działa poprawnie. Mogę wszystko załatwić co potrzebuję. Naprawdę warto tu zamieszkać.

Katarzyna Pelac

Nie jest źle aczkolwiek największym mankamentem są bardzo zniszczone drogi. Jednak nie zamieniłabym się na mieszkanie w mieście. Mimo że mieszkam przy głównej drodze, to uważam, że jest tu bardzo spokojnie. Do mieszkania w mieście zniechęca samo powietrze, które jest bardzo zanieczyszczone. Na wsi jest bardzo czysto, o co dbają sami mieszkańcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto