Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Kto zarabia dobrze, kto tak sobie, a kto poniżej średniej krajowej

Wanda Then
Prezentujemy bielską listę płac. Zebraliśmy informacje o zarobkach m.in. lekarzy, nauczycieli, urzędników, szefów miejskich instytucji, policjantów, sportowców i emerytów

Kto z nas nie chciałby dobrze zarabiać? Niektórzy marzą o średniej krajowej, która według danych Głównego Urzędu Statystycznego wynosi 3 319 zł brutto, inni o tym, by wreszcie dostać obiecywaną premię lub nagrodę od szefa. O dobre zarobki łatwiej w publicznych instytucjach, niż w prywatnych firmach, zwłaszcza jeśli piastuje się wysoki rangą urząd. Jedno jest pewne, rozbieżność między dochodami jest ogromna, nawet w obrębie tych samych branż czy poziomu wykształcenia. Nawet największy pasjonat pracy w zawodzie nauczyciela może się zniechęcić, jeśli dowie się, że minie dobrych kilka, a może nawet kilkanaście lat, by dogonić mógł średnią krajową. Przynajmniej na początku kariery w oświacie. Bo już jako nauczyciel dyplomowany, jeśli jeszcze weźmiemy dodatkowe godziny, możemy zarobić brutto 4 tysiące i więcej. Lepiej będzie jeśli uda się dopracować jakiegoś oświatowego stanowiska, na przykład w zarządzającym oświatą Urzędzie Miejskim. Jeszcze marniej jest w służbie zdrowia, gdzie ludzie od najgorszej roboty zarabiają żenujące grosze. W medycynie prym pod względem zarobków wiodą ordynatorzy, szefowie przychodni rejonowych, lekarze ze specjalizacją, czyli osoby, które w zawodzie pracują kilkanaście lat. Niższy personel szpitalny nawet z dodatkiem za pracę wieloletnią i nocnymi dyżurami, o takich zarobkach może jedynie pomarzyć. W Bielsku dobrze być na pewno urzędnikiem. Na swoją pensję samorządowcy nie mają co narzekać. Zwłaszcza ci z górnego szczebla.

Nieźle zarabiają także naczelnicy poszczególnych wydziałów, nawet blisko 10 tysięcy brutto. Zwykły pracownik jednak już o wiele mniej, bo około 2 300 zł. Pamiętajmy jednak, że przedstawiciele państwowej i samorządowej sfery budżetowej otrzymują tzw. "trzynastki". Na większe, nawet kilkutysięczne, zarobki na zawodowym starcie mogą liczyć programiści komputerowi, projektanci stron internetowych. Niezłe pieniądze oferuje się przedstawicielom handlowym, ale znającym biegle języki angielski i niemiecki (najlepiej techniczne) i mogącym się pochwalić znajomością rynku. Pracodawcy wysoko cenią inżynierów ze znajomością języka niemieckiego. Ponad 3 tysiące złotych brutto dostanie spawacz, ale tylko z doświadczeniem i ponadpodstawowymi kwalifikacjami. Kto jeszcze zarabia dobrze? Dają sobie radę przedstawiciele wolnych zawodów i rzemieślnicy prowadzący własną działalność. Trzeba jednak umieć skutecznie walczyć o klientów i wyrobić sobie dobrą "markę", a na to trzeba długich lat pracy. Trzeba też liczyć się z tym, że będą miesiące dobre, ale też i słabe, które przyjdzie przebiedować za kilkaset złotych. Prawdziwą pasją muszą wykazywać się sportowcy. Większość z nich za granie w naszych klubach nie zarabia pieniędzy. Sportem zajmują się amatorsko. Na stypendia z miasta mogą liczyć tylko najlepsi zawodnicy, osiągający wyniki na poziome krajowym. Stypendia mogą też wypłacać kluby, ale większości stowarzyszeń po prostu na to nie stać. Trenerzy pracują na umowy zlecenia (od kilkuset złotych w przypadku szkolenia drużyn młodzieżowych) po 1200 złotych za trenowanie seniorów.

Wysokie zarobki najwyraźniej nie zależą tylko od dobrego wykształcenia i wysokich umiejętności. To one oczywiście są podstawą, by dobrej pracy szukać, bardzo dużo zależy jednak od szczęścia i przypadku. - Jestem absolwentem politechniki, inżynierem i choć mówi się, że takich firmy kupują obecnie "na pniu", od ubiegłego roku nie mogę znaleźć pracy. Firma, na którą bardzo liczyłem właśnie padała i zwalnia pracowników, inne mają komplety - skarży się Janusz Marek z Bielska-Białej. Jego kolega z tym samym wykształceniem trafił na ciekawą propozycję w prywatnej firmie. Dostał na początek 3 tys. zł brutto, szansę na dość szybki awans i możliwość służbowych wyjazdów zagranicznych. W Urzędach Pracy namawiają do rozwinięcia własnego biznesu, oferując pomoc przy zakładaniu firm, głównie handlowych. Tak naprawdę jest to jednak jedna z najsłabiej zarabiających branż w Bielsku i okolicy. - Moi rodzice pracują w handlu od lat. Był czas, kiedy naprawdę dobrze. Teraz wystarczy przejść się głównymi ulicami Bielska. Puste lokale, których nie brakuje, mówią same za siebie. czynsze są wysokie, a zarobki niewielkie - mówi Karol Pieczka. Poniżej podajemy przykładowe stawki pensji brutto przedstawicieli różnych zawodów.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto