Do niecodziennej sytuacji doszło w piątek 6 listopada na drodze ekspresowej S52 Bielsko-Biała - Cieszyn. Policjantów zaalarmował syn 50-letniego kierowcy - poinformował, że jego ojciec, który choruje na cukrzycę, zadzwonił do niego i powiedział, że źle się czuje i nie wie, co się z nim dzieje. Zdążył powiedzieć, że jest na drodze z Bielska-Białej do Skoczowa i zjechał na pobocze. Nie potrafił jednak dokładnie określić miejsca zatrzymania.
Dyżurny Komisariatu Policji w Skoczowie natychmiast skierował do akcji policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej, którzy w tym dniu pełnili służbę na terenie Skoczowa, przekazując dane samochodu, którym poruszał się 50-latek.
- Sprawa była pilna, ponieważ zapadł zmrok, a nie wiadomo było, w jakim dokładnie miejscu zatrzymał się mieszkaniec Ustronia. Droga ekspresowa na tym odcinku jest bardzo ruchliwa, a niewłaściwe zatrzymanie i oznakowanie pojazdu mogło zagrażać nie tylko życiu kierowcy fiata, ale także innych uczestników ruchu - przyznaje asp Krzysztof Pawlik, rzecznik prasowy cieszyńskiej policji.
Już po kilku minutach od wezwania policjanci SPPP Bielsko-Biała asp. Henryk Sałamun oraz st. sierż. Sylwester Majewski zauważyli na poboczu ekspresówki fiata. Zabezpieczyli miejsce i natychmiast przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanemu.
Jak relacjonują policjanci, 50-latek nie wiedział, co się dzieje, był zdezorientowany, a objawy - z uwagi na chorobę - świadczyły o zagrożeniu życia mężczyzny. Dowódca patrolu asp. Henryk Salamon, który ukończył szkolenie kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz drugi z policjantów, po krótkiej ocenie sytuacji wiedzieli już co robić - podali 50-latkowi... lizaka, słodycz, którą jeden z policjantów dostał od swojego dziecka.
- Podanie czegoś słodkiego, w tym wypadku lizaka, to czynność prosta, a jednocześnie taka, która uratowała życie -choremu na cukrzycę50-latkowi groziła śpiączka hipoglikemiczna, czyli stan bezpośrednio zagrażający jego życiu. Po uzupełnieniu poziomu cukru mężczyzna odzyskał pełną świadomość. Po chwili został przekazany pod opiekę rodziny - informuje Krzysztof Pawlik.
Syn 50-letniego kierowcy w podziękowaniu opublikował post w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że sytuacja ta zakończyła się szczęśliwie jedynie dzięki szybkiej i profesjonalnej interwencji policjantów.
WARTO WIEDZIEĆ
Policjanci przypominają - jeśli jesteś w sytuacji, gdy musisz udzielić pomocy osobie chorującej na cukrzycę, zapewnij sobie pomoc, dzwoniąc pod nr alarmowy 112 !
- Zwykle nie mamy możliwości szybkiego stwierdzenia, jaki jest poziom cukru we krwi. Dlatego, jeśli osoba chorująca na cukrzycę czuje się słabo, a my nie mamy pewności czy to hiperglikemia, czy hipoglikemia, należy podać coś słodkiego do wypicia poszkodowanemu - radzą policjanci. Spadki glukozy we krwi są bowiem dużo bardziej niebezpieczne. Prowadzą do szybkiej utraty przytomności, drgawek, a nawet zatrzymania oddechu i akcji serca .
W przypadku śpiączki cukrzycowej ważne jest, by nie zignorować objawów, ponieważ z powodu zaburzeń świadomości i zapachu z ust, poszkodowani często podejrzewani są o upojenie alkoholowe i w efekcie nie jest wzywana pomoc.
CUKRZYCA – jak pomóc w takiej sytuacji?
Upewnij się, że jesteś bezpieczny (załóż dostępne środki ochrony), zapewnij sobie pomoc, zadzwoń na 112, a następnie:
- (u przytomnego) Zapytaj, „czy i kiedy zażyłeś swoje leki?” oraz „kiedy jadłeś ostatni posiłek”.
- (u przytomnego) Posadź i podaj coś słodkiego do zjedzenia lub wypicia.
- (u przytomnego) Pomóż podać insulinę, jeśli poszkodowany potwierdzi, że zapomniał – nigdy nie rób tego, jeśli nie jesteś pewny.
- (u nieprzytomnego) Ułóż w pozycji bocznej, kontroluj czynności życiowe, wezwij pogotowie, bądź gotowy do resuscytacji.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?