Bezdomni dostaną pracę

Mimo błędnego przeliczenia kursu euro przez urzędników marszałka, co groziło tym, że Cieszyn może nie dostać unijnej dotacji na stworzenie przedsiębiorstwa socjalnego, okazało się, że pieniądze będą. - To dzięki waszej publikacji - mówi burmistrz Bogdan Ficek.

W Cieszynie przez lata nie było pomysłu na zdewastowane hale fabryczne, przekazane miastu przez Polifarb. W końcu teren dostało pod opiekę Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Być Razem", które prowadzi w Cieszynie ośrodki dla bezdomnych. Podopieczni stowarzyszenia uprzątnęli teren, stworzyli warsztat samochodowy i punkt wydawania się żywność, mebli i ubrań z darów. Planowano obiekt wyremontować i utworzyć przedsiębiorstwo socjalne. W halach miały powstać warsztaty. Pracę miałoby znaleźć tu do 100 bezdomnych i bezrobotnych. Miastu pomysł się spodobał i urzędnicy wystąpili o unijną dotację. Latem Urząd Marszałkowski poinformował, że Cieszyn dostanie na to 3,5 mln zł. Inwestycja miała wystartować wiosną, ale kilka tygodni temu okazało się, że pieniędzy nie ma. Urząd, który rozdzielał dotacje, z powodu różnic kursowych euro przeliczył się i rozdał więcej pieniędzy niż miał. Wyszło to na jaw, gdy projekt trafił do zatwierdzenia i rozliczenia w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. - Skandal. Nie rozumiem, jak można przyznać dotację, a potem jej nie dać - denerwował się Mariusz Andrukiewicz, dyrektor biura stowarzyszenia.

Po artykule w DZ sprawą zajęło się Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W efekcie Cieszyn i inne miasta, które miały podobne problemy dostaną pieniądze. - Podpiszemy umowę i zaczynamy działać - cieszy się burmistrz Ficek.