83-latek zginął podczas pożaru traw w Goleszowie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sam wzniecił ogień

We wtorek, 7 kwietnia, strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie około godz. 17 otrzymali zgłoszenie o pożarze traw przy ul. Równej w Goleszowie. Na miejsce rozdysponowane zostały dwa zastępy strażaków.

Pożar udało się szybko opanować, jednak w czasie dogaszania na jednej z działek znaleziono zwłoki mężczyzny - mówi st. kap. Michał Pokrzywa.

W związku z tym wezwano funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji, którzy przeprowadzili czynności śledcze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Cieszynie.

Ze wstępnych ustaleń, wynika, że ofiarą pożaru padł 83-letni mężczyzna, który wcześniej sam wzniecił na działce ogień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

- Pożarem objęte były w sumie trzy działki o łącznej powierzchni 12 arów. Od pierwszego marca na terenie powiatu cieszyńskiego odnotowano 17 podpaleń traw - informuje st. kap. Michał Pokrzywa.

Podpalanie traw jest w Polsce zabronione. Można otrzymać grzywnę nawet w wysokości 5 tys. złotych

Pożary traw w Polsce to prawdziwa plaga, która swoją kulminację osiąga w kwietniu. W 2019 roku odnotowano ich na łąkach i nieużytkach rolnych 55 tys. 912, co stanowi 36,4 proc. wszystkich pożarów w naszym kraju.

- Za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety, wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne - informuje Komenda Główna PSP.

Pożary traw rozprzestrzeniają się niezwykle szybko, bo ze średnią prędkością 20 km/h. W przypadku dużej prędkości i gwałtownych zmian kierunku wiatru, ogień często wymyka się spod kontroli, zagrażając lasom, zabudowaniom oraz ludziom.

W ubiegłym roku w pożarach traw życie straciło 19 osób. Straty materialne oszacowano na blisko 41 mln złotych. Do ich ugaszenia zużyto ponad 183 mln litrów wody.

Kara grzywny za podpalanie traw wynosi od 20 do 5 tys. złotych. Za spowodowanie w ten sposób zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób, można pójść do więzienia nawet na 10 lat.