30-minutowe lekcje lekarstwem na koronawirusa?
30-minutowe lekcja to propozycja byłej minister Anny Zalewskiej. Skrócenie zajęć miałoby być lekarstwem na utrudnione warunki nauczania w dobie koronawirusa. Wówczas szef MEN, Dariusz Piontkowski podreślał, że w obecnym stanie prawnym istnieje możliwość skrócenia czasu zajęć edukacyjnych do 30 minut, ale tylko w uzasadnionych przypadkach.
MEN zdecydowało się jednak rozszerzyć zmiany, co ma być reakcją na sygnały ze strony dyrektorów szkół. Na wniosek rodziców pojawi się możliwość:
- nauczania indywidualnego w trybie zdalnym,
- możliwość skracania zajęć do 30 minut.
Jak powiedział Piontkowski, mają to być: "dwa elementy, które mają ułatwić funkcjonowanie szkół w tym okresie, kiedy przejdą na nauczanie zdalne".
MEN o 30-minutowych lekcjach
Obecne przepisy przynoszą jednoznaczną możliwość skracania lekcji. Oznacza to tyle, że rok szkolny 2020/2021 będzie inny niż dotychczasowe z racji na pandemię koronawirusa.
Indywidualne nauczanie można prowadzić bez bezpośredniego kontaktu uczeń–nauczyciel, lekcja zdalna od 30 do 60 minut, a nauczyciel może zmodyfikować tygodniowy rozkład zajęć. - informuje MEN.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?