Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żorski rynek przed laty. Kiedyś królował tu handel i ludzie spotykali się wieczorami - zobacz te unikalne ZDJĘCIA

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Rynek w Żorach od początku istnienia miał wymiary 100 na 75 metrów i był jednym z większych Górnego Śląska.
Rynek w Żorach od początku istnienia miał wymiary 100 na 75 metrów i był jednym z większych Górnego Śląska. Narodowe Archiwum Cyfrowe, Żory światłem malowane, ARC DZ
WSPOMINAMY. Jak wyglądał Rynek w Żorach wiele lat temu? To możemy sprawdzić na starych zdjęciach, które w przeszłości pojawiały się już na naszym portalu. Tym razem pokazujemy je w odświeżonym i pokolorowanym wydaniu. To właśnie tu przed wojną znajdował się chociażby przystanek autobusowy, na którym zatrzymywały się autobusy przewożące pasażerów na trasie Rybnik-Pszczyna czy Cieszyn-Katowice. Ulice i trakty były wybrukowane, a część płyty obsadzona była drzewami, zaś w każdym budynku na parterze znajdował się sklep lub warsztat rzemieślniczy z oknem wystawowym.

Zobacz te zdjęcia - kliknij TUTAJ!

Tak wyglądał żorski rynek przed laty. Pokolorowaliśmy stare zdjęcia!

- Na rynku po zamknięciu sklepów, na ławkach pod domami zasiadali właściciele domów i kupcy, którzy komentowali aktualne wydarzenia polityczne w Polsce i na świecie. Na pewno również zwyczajnie, po ludzku plotkowali o innych mieszkańcach miasta. Okazję do rozmów stwarzali nie tylko stali mieszkańcy, ale i przejezdni, bo przecież na rynku znajdowała się pompa benzynowa i przystanek autobusowy.

To fragment książki Barbary Kieczki, opisującej przedwojenny żorski rynek we wspomnieniach Kazimierza Hermana.

To właśnie z tej publikacji możemy dowiedzieć się, że żorski rynek właściwie od zawsze pozostawał w niezmiennym kształcie, mając 100 metrów długości i 75 metrów szerokości. Wychodząca z rynku ulica Kościuszki, dawniej nazywała się Strzelecka, zaś obecna Księdza Klimka, była niegdyś Rybnicką. Życiu miasta przyglądał się z kamiennej kolumny św. Jan Nepomucen, stojący tu od wieków, choć przed wojną w nieco innym miejscu.

Handel nieodzowną częścią rynku

Jeszcze przed wojną, żorski rynek mocno związany był z handlem. Z reguły sklepy były otwarte od ósmej rano do siódmej po południu, zaś w niedzielę czynne były jedynie piekarnie. W każdy wtorek i w sobotę odbywał się tu targ, gdzie rolnicy sprzedawali swoje produkty. Co kwartał odbywały się jarmarki, które przyciągały kramarzy z całego Śląska. Bywali tu także Cyganie, którzy sprzedawali sławne patelnie, zaś Cyganki wróżyły z ręki i z kart. Było gwarno, bo kupujący targowali się ze sprzedawcami, którzy głośno zachwalali swoje towary.

Wieczorem rynek był pełen ludzi

Ale to wieczorami rynek był pełen ludzi. Zarówno tych odpoczywających, jak i spacerujących, będąc najważniejszym miejscem w mieście. To tutaj po całodziennym handlu czy pracy w warsztatach zasiadali ludzie paląc fajki lub papierosy, rozmawiając z sąsiadami czy plotkując ze znajomymi. Miejscami było słychać muzykę czy śpiew. Wiele zmieniło się w marcu 1945 roku, gdy spora część budynków zamieniła się w sterty gruzów.

Zobaczcie jak wtedy wyglądał żorski rynek.

Rynek w Żorach od początku istnienia miał wymiary 100 na 75 metrów i był jednym z większych Górnego Śląska.

Żorski rynek przed laty. Kiedyś królował tu handel i ludzie ...

Na podstawie książki B. Kieczki, Przedwojenny Rynek Żorski i jego mieszkańcy. Ze wspomnień Kazimierza Hermana, Towarzystwo Miłośników Miasta Żory, 2002.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto