Spotykają się co piątek od 40 lat: Byliśmy obserwowani

Klub Propozycji Władysława Oszeldy, nestora polskich dziennikarzy i współtwórcy przedwojennych pism polonijnych, ma już 40 lat. - Zorganizowaliśmy z żoną w sumie 1470 spotkań z różnymi ludźmi. Nie zawsze byliśmy na rękę władzy, ale przetrwaliśmy - mówi z dumą 94-letni redaktor Oszelda.

Władysław Oszelda urodził się w Zdonii nad Dunajcem. Do Cieszyna przyjechał w wieku 12 lat. Tutaj skończył gimnazjum. Przez jakiś czas pracował jako brakarz drzewny. W 1932 roku rozpoczął studia dziennikarskie, szybko wiążąc się ze środowiskami polonijnymi na świecie. W 1937 roku został zastępcą sekretarza generalnego Związku Pisarzy i Publicystów Emigracyjnych. Wojnę spędził na Wileńszczyźnie. Po 1945 roku pracował w "Dzienniku Zachodnim", Polskiej Agencji Prasowej, "Głosie Ludu" i "Głosie Ziemi Cieszyńskiej".

W 1962 roku zawiązał Klub Propozycji, który stał się miejscem spotkań setek ludzi, m.in. z Janem Szczepańskim, Zofią Kossak, Agnieszką Osiecką. - Co skłoniło nas do stworzenia klubu? Bezsilność. Miałem problemy z drukowaniem materiałów o życiu w Polsce, więc zamiast pisać zacząłem organizować spotkania z ciekawymi ludźmi. To było w PRL, więc byliśmy obserwowani, co jakiś czas na spotkaniach pojawiał się człowiek z Urzędu Bezpieczeństwa, ale przetrwaliśmy - mówi dzisiaj red. Oszelda. Na wzór klubu pana Władysława, który współpracował z Janem Nowakiem-Jeziorańskim i Jerzym Giedroyciem, stworzono podobne kluby polonijne w Nowym Jorku i Sztokholmie. Spotkania zaczęto też organizować w Domu Pomocy Społecznej w Skoczowie, cieszyńskim Zakładzie Karnym, na Zaolziu i wielu miastach Polski. O klubie pisano w pięciu pracach magisterskich, na jego temat powstało około 4 tys. artykułów i notatek prasowych w 130 pismach.

Redaktor Oszelda w maju skończy 95 lat. Mówi, że jego przepisem na długowieczność jest praca. Sam uważa siebie za pasjonata życia. - Nie wolno zamykać się w sobie. Dzisiaj ludzie myślą tylko o emeryturze, problemach, nie interesują ich sprawy społeczne. To błąd, siedzą w domach opieki społecznej, gdzie są przekarmiani i dogorywają - mówi pan Władysław, który prawie w ogóle nie je mięsa, redaguje gazetkę "Cieszyński Interklub Społeczny", którą rozsyła do Polonii w 40 krajach świata i pisze przeciętnie 150 listów miesięcznie.

W najbliższy piątek Klub Propozycji organizuje spotkanie z dziennikarką Marią Różycką-Trosok. Początek jak zwykle o 18.00 w sali Spółdzielni Mieszkaniowej Cieszynianka przy ul. Hajduka 17.