Spis treści
- Zaskakujący Giewont. Ulubiona góra Polaków skrywa niejeden sekret
- Skąd wzięła się nazwa „Giewont”?
- Giewont – najwyższy szczyt Tatr Zachodnich? Nie do końca
- Krzyż na Giewoncie: pomnik, który wymagał więcej wysiłku niż myślicie
- Krzyż na Giewoncie – piękny, ale też groźny
- Giewoncki krzyż… nad Bałtykiem
- Przerażający Żleb Kirkora. Trudniejszy od Orlej Perci?
- Giewont prawie zniszczył schronisko na Hali Kondratowej!
- Śmierć na Giewoncie: mroczny sekret króla Tatr
- Śpiący rycerze pod Giewontem
Zaskakujący Giewont. Ulubiona góra Polaków skrywa niejeden sekret
Giewont znają wszyscy, przynajmniej z widzenia. Krzyż na Giewoncie to jeden z symboli Tatr, Podhala i całej Polski. Ale nie wszystko związane z tą górą jest takie, jak się na pozór wydaje. Np. Giewont to wcale nie najwyższy szczyt Tatr Zachodnich, choć najczęściej tak się go określa. W dodatku góra skrywa sporo sekretów – np. najtrudniejszy szlak w Polsce, jeszcze groszy od Orlej Perci! Giewont ma też mroczną stronę – nie każdy turysta wraca ze szczytu cały i zdrowy.
Poniżej przedstawiamy 9 ciekawostek, faktów i historii związanych z Giewontem. Poznajcie lepiej króla Tatr!
Skąd wzięła się nazwa „Giewont”?
Do dziś nie wiadomo na pewno, skąd właściwie wzięła się nazwa Giewont. Jedni wskazują na niemieckie słowo Gewand, oznaczające grupę skał, skalną ścianę czy górę. Inni – np. Mariusz Zaruski (1867-1941), taternik, marynarz, malarz i poeta – twierdzą, że nazwa bierze się raczej od nazwiska starego rodu górali, Giewontów, którzy kiedyś posiadali pastwiska wokół góry. Takie nazwisko rzeczywiście występuje na Podhalu.
Jedna teoria nie wyklucza zresztą drugiej. Być może nazwisko Giewont bierze się od niemieckiego słowa Gewand, a od nazwiska wzięła się nazwa góry. Wiadomo na pewno, że nazwa jest w użyciu od stuleci. W XVII w. u podnóży Giewontu działa kopalnia miedzi o wdzięcznej nazwie Gyewant.
Giewont – najwyższy szczyt Tatr Zachodnich? Nie do końca
Giewont wznosi się na wysokość 1895 m n.p.m. i jest wskazywany jako najwyższy szczyt Tatr Zachodnich, położony w całości na terytorium Polski. Nie jest to do końca prawda. Twarda Kopa w Czerwonych Wierchach jest wyższa od Giewontu – liczy 2026 m n.p.m. Ma jednak mniejszą wybitność, tzw. nie wyróżnia się istotnie spośród sąsiednich gór. Przez to wygląda mniej imponująco i ostatecznie tytuł najwyższej góry Tatr Zachodnich przypada Giewontowi.
Cały masyw Giewontu ma 2,7 km długości i składa się z trzech części o nazwach Długi Giewont, Wielki Giewont (z krzyżem na szczycie) oraz Mały Giewont.
Krzyż na Giewoncie: pomnik, który wymagał więcej wysiłku niż myślicie
Na szczycie Wielkiego Giewontu wznosi się wysoki na 15 m krzyż, który sam w sobie stanowi symbol Tatr i jedną z ikon Podhala. Skąd wziął się na górze? Jak właściwie udało się go tam umieścić?
Pomysł postawienia krzyża na szczycie Giewontu przyszedł do głowy proboszczowi Zakopanego, Kazimierzowi Kaszelewskiemu. Kapłan chciał uczcić 1900 rocznicę narodzin Chrystusa. Przekonał do swojej idei parafian i przystąpiono do realizacji trudnego projektu.
Krzyż składa się z 400 elementów żelaznych o łącznej masie 1819 kg. Najpierw przetransportowano je wozami konnymi na Halę Kondratową, a stamtąd już na plecach ok. 500 ochotników. Trzeba było też wnieść na górę ok. 400 kg cementu i 20 płóciennych konew wody. Na miejscu krzyż został złożony i osadzony w dziurze w skale, której wycięcie zajęło dwóm góralom tydzień ciężkiej pracy.
Montaż całej konstrukcji trwał 6 dni. W końcu 19 sierpnia 1901 r. krzyż był gotowy. Napis na żelaznych belkach głosi „Jesu Christo Deo, restitutæ per ipsum salutis MCM” (z łac. „Jezusowi Chrystusowi, Bogu, w 1900. rocznicę przywrócenia przez Niego zbawienia”. Od 2007 r. krzyż znajduje się w rejestrze zabytków Małopolski.
Pod giewoncki krzyż dwa razy do roku ruszają procesje z Zakopanego. 19 sierpnia czci się rocznicę ustawienia krzyża, a 14 września obchodzi Święto Podwyższenia Krzyża Św.
Krzyż na Giewoncie – mapa:
Krzyż na Giewoncie – piękny, ale też groźny
Choć Krzyż na Giewoncie to jeden z najważniejszych symboli Tatr, od czasu do czasu odzywają się głosy krytyki pod adresem jego umiejscowienia. Powód jest poważny: krzyż na Giewoncie przyciąga pioruny. W czasie burzy, które w górach przychodzą niekiedy niespodziewanie, przebywanie w pobliżu krzyża jest bardzo niebezpieczne. W 1937 r. od uderzenia pioruna w krzyż zginęły 4 osoby, w 2019 r. kolejne 4, a ponad 100 zostało porażonych i rannych.
Giewoncki krzyż… nad Bałtykiem
Krzyż na Giewoncie cieszy się do dziś uznaniem i popularnością wśród turystów z wielu zakątków Polski. Nic dziwnego, że próbuje się go kopiować. W Pustkowie stoi wierna kopia, znana jako Bałtycki Krzyż Nadziei. Różni się jednym szczegółem od oryginału: jest od niego wyższa! Bałtycki Krzyż Nadziei ma 19 m wysokości, a giewoncki 15 m (17,5 z częścią zakopaną w ziemi).
Można powiedzieć, że krzyż na Giewoncie nie jest wcale najwyższym giewonckim krzyżem w Polsce!
Gdzie stoi Bałtycki Krzyż Nadziei? Mapa:
Przerażający Żleb Kirkora. Trudniejszy od Orlej Perci?
Nie tak dawno temu turyści mogli wybrać dodatkową trasę na Giewont, dziś już oficjalnie zamkniętą: Żleb Kirkora. Nazwano go na cześć taternika Michała Kirkowa, który jako pierwszy oznakował szlak na Giewont z uwzględnieniem tej trasy. Żleb znajduje się w północnej ścianie między Wielkim i Małym Giewontem, prowadzi z Giewonckiej Przełęczy do Małej Dolinki. Używano go chętnie jako skrótu przy schodzeniu ze szczytu Giewontu.
Co jest tak niezwykłego w tym żlebie? Był trudniejszy do przejścia niż słynna Orla Perć! Stromy żleb z trzema urwistymi progami stanowił nie lada wyzwanie. Stał się jeszcze trudniejszy do przejścia po 1912 r., kiedy lawina kamieni urwała wygodną półkę skalną, pozbawiając turystów osłony i oparcia. Do 2003 r. zginęło na tej trasie ok. 20 osób, a ratownicy TOPR byli stale wzywani do turystów, którzy utknęli na Żlebie, aż w końcu wyprosili u władz TPN zamknięcie tej trasy.
W 1966 r. Ryszard Malczyk i F. Lech dokonali pierwszego udokumentowanego letniego przejścia przez wszystkie progi Żlebu Kirkora. Skalę trudności wycenili na od III do V stopni (w skali tatrzańskiej Międzynarodowej Federacji Związków Alpinistycznych). Oznacza to, że przejście trzeciego progu Żlebu Kirkora było dla przeciętnego turysty nawet trudniejsze niż pokonanie Orlej Perci (która dla taterników uchodzi za łatwy szlak).
Obejrzyjcie ciekawy film na temat Żlebu Kirkora:
Żleb Kirkora na mapie:
Giewont prawie zniszczył schronisko na Hali Kondratowej!
Kto zdobywał Giewont, idąc szlakiem z Kuźnic, ten mijał urocze schronisko na Hali Kondratowej. Przy jednej ze ścian schronisko można oglądać olbrzymi głaz. Skąd się tam wziął? Czy to stary głaz narzutowy, praktyczny punkt orientacyjny, przy którym wzniesiono schronisko? Nie! Jeszcze na początku kwietnia 1953 r. żadnego głazu tu nie było.
26 kwietnia tego roku jedna z turniczek na grani Długiego Giewontu pękła i runęła w dół w postaci lawiny kamieni. Jeden z głazów uderzył w ścianę schroniska na Hali Kondratowej i przebił się do jadalni, na szczęście nie robiąc nikomu krzywdy.
Od tamtej pory głaz leży przy schronisku jako pamiątka tamtego mrożącego krew w żyłach wydarzenia, które jednak zakończyło się szczęśliwie. W pobliżu spoczywa też kilka innych, nawet większych głazów, które oderwały się od grani w 1953 r., ale nie dotoczyły do budynku schroniska.
Czy podobna katastrofa możne zdarzyć się znowu? Na szczęście nie. W 1965 r. turniczki na grani, które groziły zawaleniem, zostały odstrzelone. Schronisko na Hali Kondratowej jest więc bezpieczne.
Schronisko na Hali Kondratowej – mapa:
Śmierć na Giewoncie: mroczny sekret króla Tatr
Choć wycieczki na Giewont kojarzą się nam przede wszystkim ze świetnym sposobem spędzenia czasu w Tatrach w czasie weekendu czy urlopu, Giewont ma też swoją mroczną stronę. Jest nią statystyka zgonów: od 1909 r. na Giewoncie zginęło już ponad 80 osób. To najwięcej ze wszystkich szczytów w polskich Tatrach!
Dlaczego Giewont pochłonął tak wiele ofiar? Jedną odpowiedzią jest statystyka: szlaki na Giewont są niezwykle popularne. W górach łatwo o wypadki. Skoro na Giewont zdąża codziennie mnóstwo turystów, to statystycznie musi się zdarzać dużo wypadków – gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Warto dodać, że popularność Giewontu wśród turystów czyni go coraz bardziej niebezpiecznym. Dlaczego? Ponieważ buty piechurów wycierają skały, sprawiając, że stają się coraz bardziej śliskie i niebezpieczne.
Do ponurej statystyki zgonów na Giewoncie przyczynił się też znacznie wspomniany już Żleb Kirkora, na którym zginęło co najmniej 20 osób, a także słynny giewoncki krzyż, przyciągający pioruny.
Śpiący rycerze pod Giewontem
Z daleka masyw Giewontu przypomina nieco śpiącego olbrzyma z krzyżem postawionym w okolicach nosa albo ust. Być może ten kształt przyczynił się do powstania najpopularniejszej z legend o Giewoncie – o śpiących rycerzach.
Według tej opowieści, pewnego razu młody pasterz zgubił się gdzieś u podnóża góry i wszedł do jednej z jaskiń (w masywie Giewontu jest ich kilka, np. Zwaliskowa, Rycerzy Wyżnia, Dziura w Szczerbie, Kozia Grota, Dziura nad Strążyską). Chciał ukryć się przed nocą i wichurą. W jaskini zastał rozpalone ognisko i śpiących rycerzy. Jeden rycerzy obudził się i zapytał, czy już czas. Wyjaśnił juhasowi, że śpiący rycerze czekają pod Giewontem od czasów króla Bolesława Śmiałego, aż Polska znajdzie się w potrzebie. Wtedy wstaną i obronią kraj przed niebezpieczeństwem. Gdy młody pasterz wrócił do swojej wioski, nikt mu nie uwierzył, i dlatego jak dotąd nie znaleziono śpiących rycerzy pod Giewontem. Górale uznali, że po prostu nie warto szukać.
Źródła: Portal Tatrzański, Ciekawostki Historyczne, Wikipedia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?