Dzisiaj prolog ulicami miasta, jutro ściganie na odcinkach specjalnych

Rusza 33. Rajd Cieszyńska Barbórka, który po raz kolejny zakończy sezon zmagań w Pucharze PZM. Automobilklub Cieszyński przygotował dziewięć odcinków specjalnych podzielonych na trzy pętle. Trasa rajdu liczy 272 kilometry, z czego 92,7 kilometra stanowią odcinki specjalne.

Walczyły na nich będą 92 załogi (w ubiegłym roku zgłosiła się ponad setka). Lancerami pojadą Maciej Lubiak, Michał Duda, Mariusz Pelikański, Bartłomiej Grzybek, Grzegorz Duda i ubiegłoroczny triumfator imprezy Zbigniew Staniszewski. Konkurencję z obozu Subaru stanowić będą Maciej Oleksowicz (w ubiegłym roku był drugi), Marcin Bełtowski oraz Zbigniew Cieślar z Automobilklubu Cieszyńskiego, pilotowany przez Łukasza Kurzeję. Na starcie pojawi się również najlepszy obecnie zawodnik z Automobilklubu Cieszyńskiego, Kajetan Kajetanowicz.

— Rajd z pewnością nie będzie łatwy. Największym wyzwaniem będzie utrzymanie się na drodze w zimowej aurze, jaka jest zapowiadana. Pojedziemy z Tomkiem Pędzikiewiczem na zimowych seryjnych oponach, bo nie możemy przecież używać gum kolcowanych. Na takiej oponie jedzie się zupełnie inaczej, trzeba być bardzo rozważnym z gazem i hamulcem podczas manewrów. Podobno ma spaść śnieg. Cieszyłbym się gdyby tak było, bo rzadko mamy okazję do jeżdżenia w takich warunkach — przekonuje Maciej Lubiak.
W piątek o godz. 16.30 załogi uroczyście rozpoczną rajd na cieszyńskim Rynku, a później przejadą przez miasto. Prolog wytyczony został ulicami Ładną, Kościelną i Haźlaską. Kibiców najbardziej interesują jednak sobotnie odcinki specjalne w Iskrzyczynie, Chybiu i Kończycach. Rywalizacja rozpocznie się po godz. 8 w Iskrzyczynie, a zakończy około godz. 17 prezentacją najlepszych załóg na Rynku w Cieszynie.

Funkcję dyrektora rajdu po raz czwarty pełni Tomasz Janiczek. Dyrektorem sportowym będzie Andrzej Szkuta. — Mam nadzieję, że tym razem nie zaskoczy nas atak zimy. Nie ma szans, by uzyskać zgodę lokalnych władz na używanie okolcowanych opon — mówi dyrektor rajdu.

W ubiegłym roku trzy załogi zostały zdyskwalifikowane po tym, jak użyły okolcowanych opon na odcinkach specjalnych. Z rajdem pożegnali się Michał Bębenek, Michał Sołomow i Zbyszek Gabryś. Organizatorzy liczą, że w tym roku zawodnicy będą się ścigali zgodnie z regulaminem.
wojciech trzcionka