Groźny wypadek na wyciągu w Wiśle Soszowie
Trudno mi w to uwierzyć. Przecież to są dobrzy i doświadczeni pracownicy – mówi jedna z osób zatrudnionych w stacji narciarskiej Soszów w Wiśle. Wczoraj przed godz. 8.00 doszło tam do dramatycznego zdarzenia – dwaj pracownicy obsługi wyciągu wypadli z krzesełka zawieszonego na wysokości 5 metrów i uderzyli w mocno oblodzone podłoże. Ich stan był bardzo ciężki.
Pierwszej pomocy udzielili ratownicy GOPR, którzy właśnie zaczynali dyżur. Z ich informacji wynika, że z jednym z mężczyzn, 50- letnim mieszkańcem Wisły, nie było kontaktu, natomiast drugi, 33-letni wiślanin, po krótkim czasie odzyskał przytomność. Młodszy z mężczyzn miał połamane nogi. Obaj w stanie ciężkim zostali przetransportowani do szpitali w Bielsku-Białej i Sosnowcu śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak udało nam się dowiedzieć, obaj mężczyźni są doświadczonymi pracownikami wiślańskiej stacji narciarskiej. Dlaczego więc spadli? Rafał Domagała, oficer prasowy cieszyńskiej policji wyjaśnia, że na kanapie wyciągu znajdowało się trzech mężczyzn, którzy mieli wykonać tzw. przejazd kontrolny. – W pewnym momencie wyciąg krzesełkowy zaczepił o siatkę zabezpieczającą znajdującą się przy dolnej stacji. Dwóch mężczyzn spadło, a jeden zdołał się utrzymać – informuje policjant.
Pracownicy mieli prawidłowo zaciągnięty pałąk zabezpieczający i to właśnie on zahaczył o podniesioną siatkę, co spowodowało wykrzywienie kanapy i obróciło ją o 90 stopni, a dwóch mężczyzn z impetem spadło na twardą nawierzchnię.
– Spadli na lód, tam jest tak twardo, że można to porównać do tego, jakby spadli na beton – powiedział nam jeden z pracowników stacji narciarskiej. Wiadomo, że siatka została podniesiona rano, na czas ratrakowania stoku. Prawdopodobnie ktoś z obsługi zapomniał opuścić ją przed uruchomieniem wyciągu.
Obecnie policja ustala, kto był za to odpowiedzialny oraz czy pracownicy, którzy wybrali się na wjazd kontrolny, powinni sprawdzić, czy siatka jest właściwie założona.
Po wypadku stacja narciarska Soszów zdecydowała się nie przyjmować narciarzy.
– Ustalamy, kto był odpowiedzialny za opuszczenie siatki. Policjanci skończyli już czynności na miejscu wypadku, a wyciąg oczekuje teraz na nadzór techniczny – mówi Rafał Domagała.
O zdarzeniu został powiadomiony Urząd Dozoru Technicznego i Państwowa Inspekcja Pracy, która także bada sprawę.
To nie jedyny wypadek na kanapie w Wiśle, w tym sezonie...
O dużym szczęściu może mówić 9-letni narciarz z Warszawy i jego rodzina. Wczoraj chłopiec spadł z wyciągu krzesełkowego KLEPKI. Według relacji świadków chłopiec spadł z wysokości około 10 metrów. Jego upadek zamortyzowała gruba warstwa śniegu. Czytaj więcej, zobacz wideo - KLIKNIJ:
Wisła: Wypadek na wyciągu narciarskim Klepki. Dziecko spadło z kanapy, z 10 metrów [WIDEO]
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?