Upoluj ofertę typu "last minute", a wypoczniesz nie tylko dobrze, ale i za małe pieniądze

Oczywiście taki zapis jest z mocy prawa nieważny, bowiem ustawa o usługach turystycznych nie posługuje się pojęciem "oferta specjalna", "last minute", "joker", itp., do których jej przepisy stosowałoby się tylko częściowo, bądź nie stosowałoby się ich w ogóle - wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Można więc spokojnie kupić wczasy "z wyprzedaży", choć - jak radzą specjaliści - dobrze przed podjęciem ostatecznej decyzji sprawdzić parę rzeczy. Najpierw warto zajrzeć na stronę internetową http//turystyka.

To serwis informacyjny, umożliwiający dostęp do następujących rejestrów: Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych oraz Internetowej Ewidencji Obiektów Hotelarskich. Tam znajdziemy wykaz biur, które mają zezwolenie na działalność.

Można też sprawdzić, na jaką kwotę organizator wykupił polisę ubezpieczeniową. - Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług turystycznych jako organizator podróży mamy obowiązek zagwarantować opiekę ubezpieczeniową - przyznaje Magda Chorąży z jednego z bielskich biur podróży. - W pewnych przypadkach warto się dodatkowo ubezpieczyć - np. gdy zamierzamy nurkować. Mamy też ubezpieczenie od kosztów rezygnacji - dodaje.

Warto też wejść na stronę internetową Izby Turystyki - np. Śląską Izbę Turystyki znajdziemy pod adresem

- i sprawdzić, czy biuro należy do Izby. Do takich organizacji przyjmowane są tylko firmy sprawdzone, który zyskają rekomendację dwóch członków Izby.

Kopalnią informacji są również rozmaite fora internetowe.

Jeśli ktoś nie ma dostępu do internetu, może informacje o organizatorze turystyki uzyskać w urzędzie marszałkowskim w danym województwie.

A jeśli chcemy mieć najświeższe informacje o ofertach typu "last minute", to warto przeglądać nie tylko internet, ale i ogłoszenia w gazetach, a najlepiej zamówić sobie nadsyłanie ofert na swój adres mailowy.