Od połowy przyszłego roku nasze rachunki za odbiór śmieci pójdą w górę. Mysłowiczanie mogą tylko zachodzić w głowę, o ile. Radni wciąż nie uchwalili wysokości ani sposobu naliczania nowej opłaty śmieciowej. Mimo że prezydent obniżył już pierwotnie zaproponowane stawki z 23,68 i 16,33 zł (dla segreguj ących odpady) od osoby do 20 i 14 zł.
- Listopad to już ostatni dzwonek, jeśli do tego czasu nie zdecydujemy, możemy nie zdążyć z wdrażaniem zapisów nowej ustawy na czas - przestrzega prezydent Edward Lasok. Spóźnienia oznaczać będą dla miasta kary.
Przypomnijmy, że w 2013 roku obowiązek wywozu śmieci przejmą gminy. Tak nakazuje nowa ustawa. Daje samorządom wolną rękę co do wyboru metody, na podstawie której naliczana będzie opłata. Do wyboru są cztery opcje: stawka zryczałtowana, uzależniona od powierzchni gospodarstwa domowego, ilości zużywanej tam wody bądź ilości osób w gospodarstwie. Na taki właśnie wariant zdecydowali się urzędnicy w Mysłowicach.
- Został on poprzedzony sondażem, z którego wynika, że to najbardziej rozsądna metoda - tłumaczy Lasok. Pierwsze zaproponowane mysłowiczanom stawki - 23,68 i 16,33 zł od osoby na miesiąc - wyliczyła prywatna firma doradcza. - Zdając sobie sprawę, jak duża będzie to podwyżka dla mieszkańców budynków wielorodzinnych, wyszliśmy naprzeciw mieszkańcom i obniżyliśmy kolejno stawki do 20 i 14 zł - mówi prezydent.
Dla radnych jednak to wciąż za dużo. Dariusz Wójtowicz z lewicy zaproponował na sesji zorganizowanie konsultacji społecznych w każdej dzielnicy. Radny Michał Makowiecki złożył wniosek o przygotowanie alternatywnych form wyliczenia kosztów wywozu odpadów.
Czy miesiąc na to wystarczy? - Będę starał się przekazać radnym, jak najwięcej informacji - zapowiada Lasok.
- Nie ma metody uniwersalnej, każda ma jakieś wady - ocenia zapisy nowej ustawy Dariusz Matlak z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami. - Najwięcej ma ich chyba ta, która uzależnia wysokość opłaty od zużytej wody. Najbardziej oczywista jest wiążąca stawkę z liczbą osób zamieszkujących dane gospodarstwo domowe - mówi. Choć, jak zaznacza: i tu jest jeden szkopuł: co zrobić z osobami, które nie są zameldowane, a faktycznie zamieszkują pod jakimś adresem?
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?