Do niecodziennej sytuacji doszło w Cieszynie. Operator Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał informację od zaniepokojonej kobiety o tym, że na parkingu przy hotelu Luburnia ktoś pozostawił niewielką beczkę wypełnioną płynem. Oznakowania na zbiorniku miały wskazywać na toksyczność substancji.
Na miejsce zdarzenia zostali skierowani policjanci, strażacy, ratownicy medyczni, pogotowie energetyczne i gazowe oraz wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Dowodzenie akcji przejął osobiście Komendant Powiatowy Policji w Cieszynie insp. Jacek Bąk.
- Teren w pobliżu znaleziska został najpierw sprawdzony, a następnie zabezpieczony przez policjantów i strażaków. Działania polegały na wykluczeniu zagrożenia biologicznego, chemicznego, radiologicznego, a także pirotechnicznego - wylicza asp. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji. - Mundurowi wykonali również wiele innych, przewidzianych w tego typu wydarzeniach czynności, które miały zapewnić bezpieczeństwo - dodaje.
Na policyjnych zdjęciach widać, jak do odgrodzonego parawanem ładunku zbliża się policyjny robot, który został użyty do akcji.
Policjanci z Cieszyna szybko ustalili dane osób, które odpowiadały za pozostawienie beczki. Mężczyźni zostali już przesłuchani.
- Najprawdopodobniej doszło do niedomówień między nimi i przypadkowego pozostawienia zbiornika z płynem, który ostatecznie okazał się być prawidłowo zabezpieczonym i nie stwarzał zagrożenia dla ludzi znajdujących się w jego pobliżu. Wszystko wskazuje na to, że wewnątrz znajdował się odkamieniacz - wyjaśnia asp. Pawlik.
Policjanci prowadzą czynności sprawdzające zmierzające do wyjaśnienia okoliczności.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?