Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera w MORD. 200 praw jazdy za łapówki?

Piotr Rąpalski
Policja zatrzymała 19 osób podejrzanych o dawanie łapówek za zdanie egzaminu na prawo jazdy i powoływanie się na wpływy w tarnowskim Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego. Śledczy wyjaśniają, czy faktycznie dochodziło do korupcji w MORD.

Póki co do aresztu trafili dwaj właściciele szkół nauki jazdy z Tarnowa i Brzeska oraz pracownik MORD. Zarzuty postawiono osobie, która miała pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy i grupie ludzi wręczających łapówki. Wobec nich nie zastosowano aresztów, ale poręczenia majątkowe.

Władze MORD twierdzą, że przestępczy proceder u nich jest niemożliwy. Uważają, że osoby z zewnątrz naciągnęły zdających, choć nie mogły nic dla nich załatwić. Policja mówi, że w aferę łapówkarską może być uwikłanych 200 osób. Do pierwszych zatrzymań doszło w poniedziałek i wtorek.

- Podejrzani nie stawiali oporu. Przeszukaliśmy ich miejsca zamieszkania i pracy - mówi Olga Żabińska, rzecznik tarnowskiej policji. Z ustaleń wynika, że w zamian za uzyskanie prawa jazdy zainteresowani mieli przekazywać kwoty od tysiąca do kilku tysięcy zł.

Dziesiątki zarzutów
Więcej wyjaśniają prokuratorskie zarzuty. W przypadku czterech osób dotyczą one powoływania się na wpływy w MORD i przyjmowania korzyści majątkowych za pozytywne załatwienie zdania egzaminu. Właściciel jednej ze szkół nauki jazdy usłyszał 57 takich zarzutów. Miał zarobić 57 tys. zł. Wychodzi na to, że zdanie egzaminu "na lewo" w Tarnowie kosztowało 1000 zł.

Drugiej osobie, pracownikowi MORD, przedstawiono 54 zarzuty na kwotę 55 tys. zł. Kolejne dwie osoby, właściciel drugiej szkoły i pośrednik, niezwiązany ani z MORD, ani z żadnym ośrodkiem jazdy, mają po osiem zarzutów, z kwotami 8-9 tys. zł. Pozostałe 15 osób jest podejrzanych o wręczanie łapówek. Wszystkim za zarzucane grozi kara od sześciu miesięcy do 8 lat więzienia.

- Trzy z 19 osób zostały tymczasowe aresztowane na trzy miesiące - podaje Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Chodzi o właścicieli szkół i pracownika MORD.

Cztery kolejne osoby, w tym pośrednik, zostały zwolnione za kaucją. Mają też zakaz opuszczania kraju. Wobec pozostałych 12 nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.

Szukają w starostwach
Prokuratura twierdzi, że sprawa dotyczy lat 2011-2013. - Śledztwo nie jest jeszcze zakończone. Kolejne osoby mogą usłyszeć zarzuty - dodaje Potoczek-Bara. Prokuratura już poprosiła urzędy, które wydają prawa jazdy - starostwa powiatowe w Tarnowie, Brzesku, Dąbrowie Tarnowskiej, Bochni oraz Urząd Miasta Tarnowa, o dokumenty osób, które podejrzewają, że również zdały egzamin nielegalnie.

Dyrektor MORD w Tarnowie Bernard Karasiewicz przebywa od pewnego czasu na urlopie. W minionym tygodniu został skazany na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za nieprawidłowości, jakich dopuścił się gdy był jeszcze burmistrzem Ryglic. Wyrok nie jest prawomocny.

Gdy dodzwoniliśmy się do Karasiewicza stwierdził, że sprawa łapówek może dotyczyć okresu sprzed jego rządów, czyli roku 2011. Dobrze pamięta zatrzymanego przez śledczych pracownika, którego jego poprzednik zdegradował z funkcji kierowniczej. Porozmawialiśmy także z jego zastępcą w MORD.

- Zatrzymany pracownik nie miał i nie mógł mieć wpływu na wynik egzaminu oraz na to, który egzaminator będzie egzaminował daną osobę - mówi Andrzej Nowicki, wicedyrektor MORD w Tarnowie. Jak się dowiedzieliśmy zatrzymany pracownik zajmował się rejestracją osób na egzaminy. Pracuje w ośrodku już 15 lat.

- Kontrole wewnętrzne nie wskazywały na to, że może być zamieszany w układ korupcyjny. Wtedy na pewno wyciągnęlibyśmy konsekwencje - dodaje wicedyrektor.

Nowicki tłumaczy, że egzaminatorzy dobierają losowo ubiegających się o prawo jazdy. Wkładają specjalną kartę chipową do czytnika, wstukują tajny kod, a urządzenie osobno dobiera im kategorię prawa jazdy, jaką będą egzaminować, a następnie konkretną osobę.

- Do tego w samochodach są zamontowane trzy kamery. Losowo przeglądamy nagrania - dodaje dyrektor i zapewnia, że nie zdarzały się przypadki łamania prawa.

MORD w Tarnowie liczy 37 pracowników, w tym 17 egzaminatorów. Żaden inny pracownik nie został zatrzymany do sprawy. - System i kontrole wskazują na to, że wszystkie egzaminy zostały przeprowadzone prawidłowo. Widocznie znalazły się osoby, które chciały zarobić powołując się na rzekome możliwości w MORD - dodaje Nowicki. Twierdzi, że mogły kusić egzaminowanych faktem, że zdawalność egzaminów jest dość niska. Wyniosła w tym roku 36 proc. W latach kiedy miało dojść do korupcji była jeszcze mniejsza. W 2010 roku wynosiła - 31,7 proc.Ale od tego czasu urosła.

Starostwo powiatowe w Tarnowie wydało w 2010 roku 4,6 tys. nowych praw jazdy. W 2011 r. już 5,2 tys., a w 2012 - 5,3 tys. Dyrektor tłumaczy to jednak tym, że po wprowadzeniu od 19 stycznia br. trudniejszych testów teoretycznych, na miasto wyjeżdżają już osoby niepopełniające podstawowych błędów, np. co do znajomości znaków. I dlatego, według Nowickiego, zdawalność stale rośnie.

Bardzo trudno zdać!
Pod siedzibą MORD były osoby czekające na egzamin. - Już pięć razy oblałam teorię, ale nie chciałabym mieć prawa jazdy za łapówkę. Bałabym się jeździć po ulicy - mówi Natalia Kaczmarczyk, studentka z Wiśnicza Małego. Mimo że straciła już pięć razy po 30 zł, bo tyle wynosi opłata za egzamin teoretyczny na kategorię B. Test praktyczny kosztuje 140 zł. Ponadto trzeba zapłacić za kursy i obowiązkowo wyjeździć przynajmniej 30 godzin. W szkołach jazdy kosztują one ok. 1000-1200 zł.

W regionie obsługiwanym przez MORD działają 63 ośrodki szkolenia kierowców, 25 w samym Tarnowie skąd pochodzą cztery firmy cieszące się najwyższą zdawalnością według rankingu MORD: Jurex, Luz, Kramex, Auto Lex. - Wierzyć mi się nie chce, że do takiego procederu doszło. Myślę, że ktoś udawał tylko, że może coś załatwić. Jak się udało, zatrzymywał pieniądze, jak nie, to oddawał - komentuje Jan Zaworski, właściciel Auto Szkoły "Luz".

- Za taką kwotę lepiej wykupić dodatkowe szkolenie, zdać legalnie i być bezpiecznym na drodze - przekonuje. Ośrodki ruchu drogowego w Małopolsce kontroluje Urząd Marszałkowski.

- Ostatnia kontrola w MORD Tarnów została przeprowadzona pod koniec października - informuje Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego urzędu. - A nasz departament transportu i komunikacji nie miał do tej pory żadnych sygnałów o możliwym łamaniu prawa - zapewnia.

Komentarz eksperta.
Grzegorz Makowski, Fundacja Batorego: Wszystko co jest nadmiernie koncesjonowane staje się dobrem rzadkim. Ludzie starając się je pozyskać będą poszukiwać dróg na skróty. Problem polega na tym, że obostrzenia dotyczące prawa jazdy graniczą z absurdem, a nikt nie udowodnił, jaki mają wpływ na bezpieczeństwo drogowe. Jednocześnie kontrola procesu jest niewydolna, ale też nigdy nie będzie stuprocentowo skuteczna. Można podnosić pensje urzędnikom, robić szkolenia, kampanie, montować kamery w samochodach. Wszystko to nie pomoże, gdy zdobycie prawa jazdy przypomina uzyskiwanie licencji pilota. To nadmiar regulacji w tej kwestii generuje korupcję. Oczywiście funkcjonariusze publiczni powinni czuwać nad dobrem wspólnym, działać zgodnie z prawem, aby nie wypuszczać kierowców bez umiejętności na ulicę. Ale przy tym systemie pokusa wzięcia łapówki jest zbyt wielka. W tym środowisku powinien wykształcić się jakiś etos, wpajanym jak przepisy BHP.

Przykłady patologii z MORD-em w tle
W 2011 roku osoba zdająca egzamin w tarnowskim MORD bezpośrednio zaproponowała egzaminatorowi łapówkę w wysokości kilkuset złotych. Pracownik MORD jednak zgłosił sprawę policji.

W 2012 roku cztery osoby usłyszały zarzuty za wysyłanie na egzamin podstawionej osoby. Ta posługiwała się ich dowodem tożsamości i siadała za kierownicę. Zatrzymani dostali zarzuty wyłudzenia.

W 2012 roku w MORD w Nowym Sączu zatrzymano osiem osób, dyrektora placówki, instruktorów i właścicieli szkół nauki jazdy. Osoby, które chciały uzyskać prawo jazdy, zgłaszały się do ośrodków szkolenia i wręczały łapówki instruktorom. Ci wystawiali im dokumentację, z której wynikało, że odbyli kurs i mogą podchodzić do egzaminu. Ponadto kursant miał pewność, że zda, bo instruktorzy mieli pieniędzmi dzielić się z pracownikami MORD.

W 2013 roku zatrzymano 39-letniego mieszkańca Tuchowa, który podszywał się pod pracownika MORD w Tarnowie. Miał załatwiać prawo jazdy bez egzaminu. Nazwiska chętnych zdawać nielegalnie miały pojawić się w systemie jako osób, które zaliczyły egzamin. Mężczyzna usłyszał zarzuty oszustwa na kwotę 12 500 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto